Jako bezrobotny nauczyciel, informatyk, teolog itd. zostałem ostatnio na ok. dwie godziny renowatorem mebli.Zaczęło się od tego, że pewnego popołudnia dzieciaki tak szalały po pokoju aż oparcie mojej wersalki odpadło i nie było szans na ponowny montaż bez wcześniejszej naprawy.
Tak więc po analizie problemu wziąłem się do roboty. No cóż dokończyłem najpierw dzieła, które rozpoczęły dzieci. Później postarałem się o jakąś właściwą deskę, która wzmocni dotychczasowe zniszczone oparcie i posłuży do zamocowania dwóch śrub. Po docięciu deski i wywierceniu otworów umieściłem w nich śruby połączyłem za pomocą gwoździ deskę i oparcie a za pomocą zszywek i materiału, który już tam był przykryłem wszystko. Tak przygotowany element połaczyłem z całością wersalki.
Jestem z siebie dumny!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz