poniedziałek, 26 stycznia 2015

Szlachetne zdrowie...dzieci ponad wszystko

Zaniedbałem się w ubiegłym tygodniu, ale gorączka i zapalenie gardła okazały się mocniejsze, choć nie zwyciężyły we wszystkich kategoriach.

Odnalazłem gdzieś w szpargałach książkę "Niepotrzebne zwycięstwa" Lionela Terraya francuskiego alpinisty. Już gdzieś na pierwszych stronach znalazłem słowa: "O nie błagajcie o łaskę łatwego życia! Módlcie się o to, by stać się ludźmi jeszcze silniejszymi. Nie proście o to, by obowiązki wasze były proporcjonalne do waszych sił! Módlcie się raczej o to, byście potrafili znaleźć w sobie siły na miarę swoich obowiązków".

Te ostatnie słowa dały mi szczególnie pozytywnego kopa kiedy w gorączce musiałem zajmować się moimi małymi księżniczkami i ponad wszystko im poświęcać czas nie zapominając o swoim i ich zdrowiu.

Masz coś do powiedzenia? komentuj

piątek, 16 stycznia 2015

Niedzielna ambona

Coś nowego na blogu. Od czasu do czasu zamierzam tu zamieszczać moje rozważania na niedzielę. Dzisiaj pierwszy taki tekst.

Przecież mnie wołałeś (2 Niedziela zwykła, rok B)

Słuchając lub czytając niedzielne teksty liturgiczne z pewnością zauważysz, że poruszają temat powołania. No cóż, każdy z nas jest do czegoś powołany. Każdy z nas otrzymał i otrzymuje jakieś powołanie każdego dnia. Potrzebne jest więc i nasze zaangażowanie by je usłyszeć i wykonać. Potrzebna jest nasza odpowiedź. Tak jak Samuel, tak jak uczniowie z Ewangelii musimy usłyszeć jak Bóg do nas mówi. Postaraj się w codziennym życiu usłyszeć także drugiego człowieka, spojrzeć na jego potrzeby, poświęcić mu swój czas – żonie, mężowi, dzieciom, sąsiadowi, klientowi, partnerowi. Zabiegani w codzienności często tracimy czas bezsensownie a przecież od dawna uczono nas, że wzajemną miłośc buduje się m.in. przez bycie ze sobą.

Mówiąc o powołaniu nie sposób nie powiedzieć o sportowcach, o ich powołaniach do zespołu, do kadry, na zawody. Dostają powołanie, zadanie i muszą je wykonać. Muszą wsłuchać się w głos trenera.

Jeszcze jedna sprawa. Dostajesz zadanie, powołanie ale licz się z tym, że możesz nic w zamian nie dostać. Obserwuję czasami jednego chłopaka, nastolatka, który niedługo stanie się dorosły. Patrzy na wszystko, rozlicza każdą najmniejszą prośbę tylko tak: A co ja za to będę miał? Jeśli nic to nic z tego, nie liczcie na mnie.

Wiara, powołanie to pójście trochę w nieznane, to zaufanie, że ten Najwyższy, Mój Bóg mnie poprowadzi i da coś czego nawet się niespodziewam.

Masz coś do powiedzenia? komentuj

poniedziałek, 12 stycznia 2015

Nie jestem Charlie Hebdo.

Ale nie jestem też terrorystą i nie popieram tego co zrobili ci bezwzględni fanatycy. Jestem chrześcijaninem, katolikiem ale znam i prowadzę różne dyskursy z muzułmanami. Nie jestem zwolennikiem obrażania kogokolwiek. Nie podoba mi się styl, sposób pojmowania wolności jaki reprezentuje m.in. Charlie Hebdo. Wolność to nie samowola. Dzisiejszy świat niestety się w tym gubi. Tolerancja, umiejętność słuchania drugiego człowieka i wiele innych wartości -  tego nam potrzeba by ten świat był lepszy. Jak mówiła bł. Matka Teresa z Kalkuty "Żeby świat był lepszy najpierw Ty i ja musimy być lepsi".

Macie coś do powiedzenia? komentujcie

środa, 7 stycznia 2015

Byłem. Jestem. Będę. Staram się...

No i stało się. Tym wpisem zaczynam Nowy Rok czyli wracam do "pracy" na blogu. Chcę kontynuować to co zacząłem dwa lata temu w innym miejscu ale chcę to robić staranniej i intensywniej, chcę się rozwijać.
Usłyszałem kiedyś zdanie: "Zanim kimkolwiek zostaniesz, bądź najpierw człowiekiem" i tym człowiekiem staram się być i dzielę się tym co posiadam, czego się nauczyłem a może zostanę blogerem, a może znajdę ciekawą pracę, a może ktoś to co robię zauważy albo doceni moje pisanie.
Na początku tego roku musiałem bronić swojej rodziny przed wykluczeniem i zostałem BOHATEREM. Sztuka perswazji to jest to... mi się udało.

Macie coś do powiedzenia? piszcie