W ostatnim czasie dużo słyszymy w środkach masowego przekazu o tzw. KODzie. Za pośrednictwem tv obserwowałem ostatni ich występ w Gdańsku w obronie Wałęsy. Patrzę, słucham i czegoś nie rozumiem.
Cytują słowa słynnej piosenki śpiewanej przez Jacka Kaczmarskiego "Od nienawiści i pogardy strzeż mnie Boże" a za chwilę z tego samego miejsca z tej samej sceny padają słowa obraźliwe typu: kurdupel, sika w majtki itd.
Najbardziej spodobał mi się moment kiedy przemawiała żona byłego prezydenta Danuta i powiedziała (nie cytuję dosłownie): "Podwyższyli wiek emerytalny, chcą byśmy pracowali do 67 roku życia a nie do 60. Nie zgadzamy się". Warto było patrzeć w tym momencie na miny stojących z tyłu członków PO. Chyba komuś się coś pomyliło? Od razu koleżanka próbowała odciągnąć panią Danusię od mikrofonu, żeby dalej nie brnęła.
Na dzisiaj to tyle. Komentujcie. Zapraszam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz