piątek, 21 października 2016

Pomocnik dekarza

Mój czas jakby ostatnio przyśpieszył, a wpisów na moim blogu mniej. Zanim jednak opisze to co się u mnie dzieje obecnie wracam pamięcią do tego co działo się kilka tygodni temu.

Dzięki podpowiedzi i pomocy mojej żony zjawił się u mnie dekarz, który poprosił mnie o pomoc i zaprosił do współpracy. Tak o to przez dwa dni mogłem popatrzeć na tą jakże niezwykłą i trudna pracę. Szybko poznałem specjalistyczne słownictwo. Nauczyłem się wycinać stępki :). Zobaczyłem też jak niebezpieczny to zawód. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, choć mi na drugi dzień jeszcze trzęsły się nogi.

Trudna, choć dobrze płatna praca. Niestety lub "stety" to co działo się potem sprawiło, że była to tylko krótka przygoda.

O tym co robię obecnie w kolejnych wpisach, które niebawem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz